eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczność likwidacji deficytu budżetowego?Re: Co to będzie kiedy w cišgu 1 roku nastšpi konieczno?ć likwidacji deficytu budżetowego?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lub
    lin.pl!uw.edu.pl!pm.waw.pl!defiant.pm.waw.pl!not-for-mail
    From: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: Co to będzie kiedy w cišgu 1 roku nastšpi konieczno?ć likwidacji
    deficytu budżetowego?
    Date: 13 Oct 2003 20:50:06 +0200
    Organization: The Palace of Youth in Warsaw
    Lines: 81
    Sender: k...@d...pm.waw.pl
    Message-ID: <m...@d...pm.waw.pl>
    References: <bli1jr$ovk$1@atlantis.news.tpi.pl> <blje2n$2uc$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <3...@g...pl> <bmdjio$buo$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <m...@d...pm.waw.pl> <bmejj5$jue$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: defiant.pm.waw.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: defiant.pm.waw.pl 1066071006 6073 195.116.170.36 (13 Oct 2003 18:50:06 GMT)
    X-Complaints-To: n...@d...pm.waw.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Oct 2003 18:50:06 +0000 (UTC)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:263785
    [ ukryj nagłówki ]

    "pix" <p...@w...pl> writes:

    > > Ja tam nauczycielem nie jestem,
    >
    > Ładny początek, bo nadaje pozory obiektywizmu :-)

    Nie. Wraz z druga czescia oznacza, ze wiem o czym pisze.

    > > ale znam wielu, i pisanie, ze dostaja
    > > oni cokolwiek kosztem innych to niezupelnie nawet lekkie przegiecie.
    >
    > Przegięcie owszem jest - jednak w zupełnie innym miejscu.
    > Jeśli mamy grupę zawodową (i to liczoną w tysiącach osób), która
    > z niewiadomych względów pracuje drastycznie mniej niż inne i zażarcie
    > broni tego przywileju

    A odbywa sie to w jaki sposob dokladnie?

    > to mamy do czynienia z ewidentnym pasozytnictwem.

    Prawo i obowiazek pracy to w poprzedniej epoce byly chyba, nie?
    Jesli np. ja mam taki kaprys, ze nie chce mi sie pracowac, i np.
    wyjezdzam sobie na 2-miesieczny urlop (nie mowie ze jedyny w roku,
    oczywiscie), to tez nazwiesz mnie pasozytem?

    I wiesz, to bardzo mozliwe ze w tym czasie ktos inny pracuje, bym mogl
    byc na urlopie.

    > Fakt, że odbywa się to kosztem innym tez powinien być oczywisty
    > - należy opłacić z budżetu dwa albo trzy razy więcej osób niż jest
    > w rzeczywistości potrzebne.

    W moim przekonaniu, gdyby budzet przestal sie takimi rzeczami zajmowac,
    a szkoly byly prywatne, nie byloby takich problemow.

    Ale niestety nie moglbys juz wtedy powiedziec, ze ten czy tamten za
    malo pracuje i ze jest pasozytem. Bo nie moglbys tego wiedziec - chyba,
    ze tak jak ja, ktos by o sobie samym napisal.

    > Ponieważ jak wiadomo budżet sam z siebie pieniędzy nie produkuje (choć
    > niektórzy znani ekonomiści w rodzaju Kołodki czy Leppera zgłaszali takie
    > postulaty), to kwotę tą należy komuś zagrabić.
    >
    > BTW - nauczycielom w dalszym ciągu przysługują ulgowe bilety czy
    > ktoś to już skasował?

    Nie wiem, podobnie jak nie wiem czy kiedykolwiek przyslugiwaly.
    Szczerze mowiac nie wiem nawet jak ostatnio takie bilety wygladaja.
    Ale mysle, ze to sprawa firm zajmujacych sie przewozem osob. Zapewne
    jest to tez wsrod nich zroznicowane (niekoniecznie jesli chodzi o
    nauczycieli, ale np. w przypadku dzieci).

    > Nie głosiłem takich teorii - jedyne czego oczekuję to likwidacja
    > patologii, których w naszym państwie jest sporo. Poza oświatą także.

    To prawda. Tyle ze podczas szukania patologii nalezy uzywac wzroku
    i innych zmyslow.
    Teorie o braku rentownosci ida czesto w parze z pogladami gloszonymi
    przez Ciebie (podobnie jak teorie o sluzbie zdrowia), dlatego o tym
    wspomnialem.

    > O sile świadczy chociażby zdolność do skutecznej ochrony swoich
    > branżowych przywielów - patrząc pod tym katem mają jej aż nadto.

    To Twoja subiektywna opinia, i nie bede w to wnikal.

    > Wątpię aby podniesienie jakości kształcenia wiązało się z koniecznością
    > skracania czasu pracy nauczycieli - takie rozumowanie prowadzi w prostej
    > linii do absurdalnego wniosku, że poziom nauczania osiagnąłby maksimum
    > gdyby czas pracy nauczyciela wynosił ZERO :-)))

    Zgadzam sie, Twoj wniosek jest istotnie absurdalny.

    Podniesienie jakosci ksztalcenia wymaga, przede wszystkim, pieniedzy.
    Nawet nie twierdze, ze bardzo duzych (to pojecie wzgledne), ale
    z pewnoscia zmniejszanie efektywnych srodkow wraz z praktycznym
    uniemozliwieniem dzialania konkurencji (dumping, choc czy darmowe
    uslugi wciag mozna nazwac dumpingiem?) tej jakosci na pewno nie
    podniosa.
    --
    Krzysztof Halasa, B*FH

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1