eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDebetówka bez pay pass - gdzie? › Re: Debetówka bez pay pass - gdzie?
  • Data: 2013-05-12 21:13:09
    Temat: Re: Debetówka bez pay pass - gdzie?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Mam inne zdanie. Bezstykowy interface karty sam w sobie nie jest zły.

    Fajnie by było gdyby tak było. Ale nie jest.

    > Styki się nie wycierają. Nie grozi mu uwalenie przez wyładowanie
    > elektrostatyczne. Karty powinny być trwalsze.

    Karty są trwałe. Koszt karty jest minimalny, a plastik wystarcza na
    lata. Jeśli ktoś wykonuje 500 transakcji miesięcznie to może nie, ale
    wtedy koszt karty procentowo także nie ma znaczenia.

    > Problemem jest to że bez PINu.

    To jest tylko niewielka modyfikacja problemu. Sam PIN jest, jak chyba
    wiemy (?) bardzo słabym zabezpieczeniem i sam w sobie niewiele daje.

    > Gdyby offline bezstykowo z PINem było stosowane to w bezpieczeństwie
    > prawie by się nie różniło od offline stykowo z PINem.

    Bardzo śmieszne.

    Niestety nawet jeśli karta wymaga PINu do każdej transakcji bezstykowej,
    to wciąż bez podawania PINu (ani w ogóle praktycznie niczego) można ją
    odpytać o takie szczegóły jak imię i nazwisko posiadacza oraz numer,
    datę ważności itd. Nie zostaje po tym żaden ślad. Może to zrobić zarówno
    dowolna agencja rządowa (np. instalując dodatkowy soft w bramkach np.
    w metrze, autobusach czy gdzie tam ich interesuje) jak i dowolna osoba,
    która ma odpowiednią motywację i podstawowe umiejętności.

    Bez kart bezstykowych można było zbierać dane o poruszaniu się
    samochodów (tablice rejestracyjne), ale śledzenie dowolnych ludzi (dużej
    i to tej "istotnej" części populacji) nie było możliwe (rozwiązania
    bazujące na rozpoznawaniu twarzy chyba słabo się sprawdzają nawet
    teraz). Śledzenie ludzi posiadających karty bezstykowe jest trywialne
    i praktycznie niewykrywalne (ew. zauważone skanowanie można łatwo
    wytłumaczyć bez wzbudzania podejrzeń np. koniecznością wykrywania
    wejścia np. własnych pracowników).

    BTW to się da łatwo zrobić bezpiecznie, a przynajmniej dużo
    bezpieczniej. Szanse na to, że takie organizacje jak VISA i MC o tym nie
    wiedziały każdy może sobie sam ocenić, podobnie jak ich (np. częściową)
    motywację do wybrania akurat takiego rozwiązania.

    > Możliwość podsłuchania komunikacji RFID (prawdopodobnie z odległości
    > rzędu 1m) niewiele wnosi bo jest ona (chyba) dobrze kodowana.

    "Chyba" to takie niedobre słowo w dziedzinie bezpieczeństwa.

    Możliwość pasywnego podsłuchania jest z odległości przynajmniej wielu
    metrów (w każdym razie odległość nie jest tu problemem).
    Z odległości typu 1 metra to można z kartą normalnie się porozumiewać
    (w szczególności, dostarczyć jej zasilanie - być może wymagałoby to
    przekroczenia jakichś norm, ale jest technicznie możliwe).
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1