eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwOFE wg SobolowskiegoRe: OFE wg Sobolowskiego
  • Data: 2011-02-25 16:10:09
    Temat: Re: OFE wg Sobolowskiego
    Od: root <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Fri, 25 Feb 2011 15:37:21 +0100, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:3vkv8xyyaa1d.1d1n16t1e4wz9$.dlg@40tude.net...
    >
    > Czyli doszliśmy gdzie leżą podstawowe różnice w ocenie sytuacji.
    >
    > 1)
    > Mówisz, że OFE jest lepszym gwarantem wykupu obligacji, niż państwo.
    >
    Ależ nic takiego nie powiedziałem. OFE to tylko pośrednik i nic nie będzie
    Ci gwarantował. Emitentem jest SP i to daje gwarancję.

    > 2)
    > Mówisz, że wystarczy popatrzeć na wykres aby się przekonać, iż akcje muszą
    > longterm dać zysk.
    >
    > Z tego wnioskujesz, iż myślący inaczej się mylą co może spowodować załamanie
    > systemu, jeśli im się pozwoli robić co innego.

    Musi dac longterm zysk jeśli PNB longterm zyskuje. To powiedziałem.
    >
    > Ja odpowiednio uważam:
    >
    > 1)
    > Nikt nie może lepiej zagwarantować wykupu obligacji państwa, niż ono samo.
    > To fizycznie niemożliwe.
    > W dodatku za te mniejsze gwarancje płaci się prowizję.

    Akurat OFE jako pośrednik w kupnie obligacji też nie ma dla mnie sensu. Ale
    OFE jako zarządzxający akcjami - owszem.

    > 2)
    > Wystarczy popatrzeć na wykres NIKKEI od roku 1989 aby stwierdzić, że w
    > batrdzo dobrej gospodarce akcje mogą spać na przestrzaeni 21 lat do 30%
    > wartości
    >
    > Z tego wnioskuję, że wpłacanie pieniędzy do OFE nie ma sensu i jest
    > niezmiernie ryzykowne.

    Jest ryzykowne. Ale nie mówiłbym "niezmiernie". Ryzyko nie bierze się z
    niczego. Na to ryzyko ma wpływ tempo wzrostu PKB a to ryzyko istnieje nawet
    przy obligacjach i ZUSie. Są inne ryzyka: światowe kryzysy, które
    powtarzają się średnio co 5 -10 lat i ew. wojny.
    Nie możesz jednak uznać że ZUS w jakiś magiczny sposób może się uchronić
    przed tego typu wydarzeniami.
    Może właśnie rolą ZUSu byłoby amortyzowanie wpływu np. kryzysów
    finansowych, może to właśnie ZUS powinien dokładać przez jakiś czas do
    emerytów kapitałowych, którzy akurat mieli pecha i trafili na kryzys. Coś
    jak ubezpieczenie, albo - posługując się naszą spekulancką terminologią -
    opcja: płacisz składkę dodatkowo a wzawmian masz gwarancję ew. dopłaty
    jeśli Twoja wypracowana emerytura w wyniku krachu będzie niższa niż jakiś
    tam wskaźnik. To tylko taki przykład. Pomysłów może być więcej i mogą być
    dużo lepsze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1