eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiW jak windykacjaRe: W jak windykacja
  • Data: 2006-08-18 16:43:11
    Temat: Re: W jak windykacja
    Od: "Darek" <n...@p...maila.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Skoro wpadamy w jedna skrajność to dlaczego nie można wpaść w drugą?

    > Powtorze jeszcze raz. Ci ludzie CHCA SPLACAC
    > ZOBOWIAZANIE!

    Chcą czy spłacają?

    > Ani jeden moj klient nie unika splat. Swoja

    Znam przypadki gdzie dłużnik wpłaca 5zł miesięcznie a sąd uznaje jego dobrą
    wolę. W takim tempie dług będzie spłacany przez tysiąclecia.

    > droga przypominam ze Prawo Bankowe przewiduje
    > "plan ratunkowy". Ale to tylko na marginesie.

    Mówisz o restrukuryzacji zadłużenia? Do tego trzeba woli obu stron.

    > Nie zrozumiales co chcialem przekazac.


    Ty też nie rozumiesz argumentacji drugiej strony. Pożycz komuś pieniadze i
    czekaj latami na spłate. Ciekaw jestem czy sam nie spróbujesz wyważyć drzwi.
    Kilka lat temu klient nie zapłacił mi faktury na coś około 2K PLN. Po
    miesiącu chciałem jechać na drugi koniec Polski i mu wyrwać te pieniądze.


    > Bank odpowiada za windykacje. Jesli windykacja

    To się zgadza. O ile windykacę prowadzi bank. Zgodnie z KC dług można
    sprzedać. Wtedy już bank nie odpowiada za windykację.
    Zobacz - ostatnio firma windykacyjna weszła na giełdę - ludzie kupili jej
    akcje.

    > przychodzi do klienta i probuje wylamac drzwi
    > to jest to zwykla bandycka napasc.
    >

    Zgadzam sie.

    > Ci ludzie wpadli w petle kredytowa. Ale trudno
    > aby syty zrozumial glodnego.
    >

    Ale sami wpadli. Każdy odpowiada za swój los.
    Co do drugiego zdania - czasami sytego może złapać głód

    > Proponuje zakonczyc ta dyskusje. Kto
    > chcial to przeczytal. Kto ma inne zdanie, ten
    > ma, kto sie zgadza to tez okey. I tyle...

    To jest grupa dyskusyjna, Ty zapoczątkowałeś dyskusję. Ludzie nie muszą się
    ze sobą zgadzać.

    Nie bronię windykatorów, ale nigdy nie spotkałem się z sytuacja opisaną
    przez Ciebie, co nie znaczy że się nie zdarza. Ale widzę ludzi zaciągających
    kredyty na potęgę, "wzburzonych" gdy bank im odmawia. Owszem banki muszą
    sprzedawać kolejne kredyty i robią to coraz bardziej liberalnie. Co nie
    znaczy ze nie patrzą na sytuację klienta.
    Ale są też Providenty, kredyty bez BIK itp itd.

    Darek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1