eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankidrobny druczek i bank zrobiony w konia › Re: drobny druczek i bank zrobiony w konia
  • Data: 2013-08-10 15:36:58
    Temat: Re: drobny druczek i bank zrobiony w konia
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "J.F." o...@4...net

    >> Mnie prawnicy (akurat polscy) od co najmniej 20 lat wskazują wiadomą
    >> nierówność -- klient i bank są stronami umowy, ale to bank narzuca
    >> klientowi swoje prawa. Klient co najwyżej może przyjąć wszystko albo
    >> wszystko odrzucić, choć niekoniecznie aż tak wiele może, ;)

    > nie tylko bank, wszyscy.
    > Woda, prad, bilet na kolej, autobus, impreze.

    Po to jest konkurencja -- uważasz, że za drogo, za
    wolno, zbyt mało komfortowo i dokonujesz (; samosądu. ;)
    Twój ,,partner w biznesie'' widzi, że klienci odchodzą
    i wie, że trzeba przekonfigurować ;) warunki.

    Któż jednak zabroni Ci negocjowania?

    () Wchodzę na imprezę w ,,polowi', wiec i za bilet chcę zapłacić tylko połowę.
    () Kupuję mierzone buty, więc chcę zapłacić mniej, niz inni, którzy kupili
    zupełnie nowe.

    > Kazdy sklep - no moze w niektorych mozesz negocjowac i sklep to

    Ja czasami negocjuję. Mam to z czasów, gdy handlwałem komputerami
    i oprogramowaniem -- gdy ktoś miał wg mnie zbyt wysoką cenę,
    zauważałem, że inni mogą sprzedać mi taniej niz on. Nierzadko
    sprzedawca sam spuszcza cenę, widząc we mnie potencjalnego kupca,
    który ma wybór pomiędzy sprzedawcami...

    > przyjmie. Ba - gazety pisza co one chca, a nie co ty chcesz.

    To akurat normalne -- ja też piszę to, co ja
    chcę pisać, nie zaś to, co Ty chcesz czytać.

    > I prawie na calym swiecie wyglada to tak samo :-)

    >> Ponieważ Polska od dawna jawi się mi jako państwo złe -- cieszę się tym,
    >> że to właśnie Rosja pokazała, iż klient też ma swoje prawa. Klient nie
    >> podrobił niczyjego podpisu, po prostu na bazie propozycji banku zbudował
    >> swoją propozycję i przedstawił ją jawnie i otwarcie bankowi, który
    >> propozycje tę mógł przyjąć albo odrzucić.

    > Czyli zakladasz ze bank przyslal mu dwa formularze, poprosil o podpis
    > i odeslanie obu, bank tez podpisal i odeslal mu jeden ?

    To wynika z tego, co tutaj czytam. Ktoś nawet zauważa, że można było
    uniknąć problemu, wysyłając podpisane i ostemplowane druczki. I chyba
    zawsze bank śle coś, co jakoś ostempluje.


    Jeśli klient podrobił pieczątki lub podpisy -- wówczas cała
    sprawa wygląda inaczej a umowa nie została w ogóle zawarta.

    > A jakby tak bank zlosliwie zmienil conieco, wydrukowal, podpisal,

    co nieco?

    > i odeslal znow klientowi niby ta sama umowe, z prosba o ostateczny
    > podpis i odeslanie jednego ?

    To klient raczej powinien przeczytać...
    I po to banki zatrudniły nas, orzeszkobiorców, abyśmy pokazali, że banki
    nie dybią na nieuwagę klientów. My ryzykujemy, ale i mamy swoistą osłonę
    w postaci wiśni i orzechów. Gdy bank skubnie -- jesteśmy nadal do przodu.

    Nasze relacje czytają inni (Bartoszewicz nazywa tych innych motłochem
    czy hołotą) i bez strachu idą do banków, aby z nimi współpracować...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1