eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki(nie)rezydentRe: (nie)rezydent
  • Data: 2009-11-15 19:31:29
    Temat: Re: (nie)rezydent
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof Halasa pisze:

    >> ale uważam że każdy obywatel tego
    >> kraju powinien mieć jasny konkretny i jednoznaczny adres do
    >> *skutecznych* doręczeń.
    >
    > Jakim cudem? Przeciez wolno podrozowac. W komunie bylo nieco inaczej.

    Adres do doręczeń też wolno zmieniać. Poza tym kto powiedział, że ten
    adres ma mieć cokolwiek wspólnego z miejscem pobytu?

    > Taki adres do "skutecznych doreczen" to jest tylko i wylacznie furtka
    > dla oszustow (niekoniecznie wylaczajac aparat panstwowy) - wystarczy
    > poczekac az ktos wyjedzie np. na wakacje.
    >
    > Przesylka jest doreczona skutecznie wtedy, gdy odbiorca ja odebral,
    > wszelkie inne kombinacje to tylko oszustwo.

    Oszustwem jest to, że jak odbiorca nie chce odebrać, to mu
    korespondencji skutecznie nie dostarczysz.

    > BTW: jesli odbiorca unika odebrania przesylki, to takie przepisy moze
    > bardzo latwo obejsc. Nikt nie probuje nawet z tym walczyc.

    A właśnie powinien. Miałem kilka przypadków nieuczciwych kontrahentów
    którzy "znikli" i w żaden sposób nie szło im dostarczyć wezwania do
    zapłaty. A potem w sądzie są jazdy, bo pierwsze co sprawdza sędzia w
    czasie procesu o nakaz zapłaty, to czy pozwanemu dostarczono wezwanie do
    zapłaty.
    Obowiązek "posiadania adresu" w niczym nie przeszkadza uczciwym ludziom,
    natomiast "brak adresu" jest błogosławieństwem dla oszustów.

    >> - Może to być nawet i skrzynka pocztowa, albo
    >> pokój w hotelu. Bulwersują mnie sytuacje gdy słyszę że jakaś powszechnie
    >> znana osoba nie może całymi miesiącami zostać wezwana na przesłuchanie,
    >> bo sąd nie może skutecznie doręczyć wezwania...)
    >
    > A jak chcesz wezwac powszechnie znana osobe na przesluchanie, jesli np.
    > nie przebywa w kraju, tylko np. w (Czarnej) Afryce, 50 km od
    > najblizszego miasta?

    Niech przebywa gdzie chce, tylko adres ma mieć. Może on być u cioci,
    babci, kochanki, albo w skrzynce pocztowej. Może nawet w Afryce być - mi
    to nie przeszkadza.

    > Jesli ktos jest poszukiwany, to od tego sa listy goncze itp. za ta
    > wlasnie osoba, a nie obowiazek meldowania gdzie sie jest dla calego
    > spoleczenstwa "na wszelki wypadek".

    Ale państwo dysponuje możliwością wystawienia listu gończego. Szary
    obywatel, który ma spór ukrywającym się oszustem nie ma innej możliwości
    jak wysyłać listy polecone, które nie są odbierane, a za które trzeba
    oczywiście za każdym razem płacić.

    --
    MiCHA

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1