eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczność likwidacji deficytu budżetowego?Re: Co to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczno?ć likwidacji deficytu budżetowego?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
    ewsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Glenn" <g...@g...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: Co to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczno?ć likwidacji
    deficytu budżetowego?
    Date: Mon, 13 Oct 2003 12:50:16 +0200
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 141
    Message-ID: <bme05h$ql8$1@inews.gazeta.pl>
    References: <bli1jr$ovk$1@atlantis.news.tpi.pl> <blje2n$2uc$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <3...@g...pl> <bmdmu8$1ag9$1@news2.ipartners.pl>
    <bmduuh$m53$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: dial-272.wroclaw.dialog.net.pl
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1066042354 27304 217.30.131.18 (13 Oct 2003 10:52:34 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Oct 2003 10:52:34 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-User: glenn
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:263616
    [ ukryj nagłówki ]


    >
    > Nie jest wychowawcą żadnej klasy? Nie jeździ na zawody? Nie ma zajęć
    > popołudniowych w ramach koła sportowego.

    Wszyscy nauczyciele jeżdżą na zawody i prowadzą kółka zainteresowań? Bo
    wśród moich znajomych nauczycieli na zawody nikt nie jeździ i kółek
    zainteresowań nie prowadzi nikt (bo szkoła nie ma kasy)


    > Tzn, że albo trzeba zmienić nauczyciela, albo dyrekcje.
    > A pomyśl o polonistach, bo oni w tej statystyce wypadają najgorzej.

    A pomyśl o nauczycielach biologii, którzy wypracowań nie sprawdzają i na
    zawody nie jeżdżą ;-)

    >
    > >
    > > Sprawdzenie przeciętnej klasówki z przedmiotu innego niż polski (bo tam

    > > wypracowania - jest troche inaczej) zajmuje 5-10 minut. W klasie masz
    góra
    > > 30 osób, to Ci daje ...max 300 minut = 5 godzin.
    >
    > 5 godzin na jedną klasówkę na jedną klasę


    Przy 18 godzinach pensum ucząc polskiego (5 godziny w tygodniu bodajże), to
    ma się 4 klasy (i 2 nadgodziny). Klasówek zaś nie ma co tydzień a w innych
    zawodach pracuje się 40 h (nominalnie!) w każdym tygodniu a nie tylko
    niektórych.


    > 10 godzin DODATKOWYCH zajęć w postaci sprawdzania sprawdzianów NA TYDZIEŃ.

    Nawet przyjmując te obliczenia to dopiero 28 godzin (ale nie w wakacje,
    ferie i przerwy świąteczne!)


    >
    >
    >
    > > Załóżmy że codzinnie
    > > przez 2 godziny w domu przygotowuje siedo lekcji i/lub "doszkala się" -
    bo
    > > chce być na bieżąco z postępem wiedzy w jego dziedzinie.
    >
    > no to jeszcze 5 dni * 2 godziny = 10 godzin W TYGODNIU.
    >
    > No to według mojej matematyki wyszło 18 godzin lekcji + 10 godzin na
    > sprawdzanie + 10 godzin na douczanie wychodzi 38 godzin pracy w tygodniu.
    >
    > Co miałeś z matematyki dostateczny?


    Mało! w innych zawodach pracuje się 40h nominalnie i nikt nie wlicza Ci
    czasu "doszkalania" do czasu pracy. Czy sądzisz, że informatykowi ktoś to
    wlicza? Jak jest niekompetentny to się go zwalnia a nie głaszcze po glówce,
    że raczył przeznaczyć 2 godziny na "dokształcanie". Poza tym nauczyciel, to
    jedyny zawód, w którym można pracować nie mając żadnych kwalifikacji (tzn.
    np. studiować matematykę i uczyć tejże). Znasz może lekarza, który pracuje
    jako lekarz i jednocześnie studiuje dopiero medycynę?


    > > .Mało ???
    >
    > No właśnie mało???

    Mało w porównaniu z innymi zawodami.

    > A dolicz jeszcze dwóch uczniów w tygodniu, do których chodzisz na lekcje
    do
    > domu.
    > Jeśli służbowo wychodzi z pracy coś załatwić to robisz to w godzinach
    pracy.
    > Nauczyciel idzie do ucznia poza godzinami pracy. Jemu się liczy czas bycia
    u
    > ucznia.
    >
    > Czyli 2 godziny u ucznia + 2 godziny na dojście, bo nauczyciel w szkole
    nie
    > mieszka, nawet jeśli uczeń mieszka koło szkoły.
    >
    > Uff, no to dobiliśmy do 40 godzin pracy w tygodniu.

    Znakomita większość nauczycieli nie uczy nikogo w trybie indywidualnym a
    doliczanie czasu na "dojście" jest śmieszne. W żadnym innym zawodzie nie
    dolicza się nikomu czasu na "dojście".


    > A teraz powiedz mi jak intensywnie pracujesz w pracy. Ile czasu
    > przesiadujesz w pracy nic nie robiąc.
    > To spróbuj to zrobić na lekcji choćby w-f. Usiądź sobie tak na 10 minut za
    > biurkiem i odpocznij w czasie lekcji. Nie da się.

    Wiesz - ja mam znajomych pracujących w szkolnictwie i naprawdę nie są oni
    przemęczeni (a już Ci od wf w szczególności).

    > >Do tego ma 2 tygodnie ferii w zimie, tydzień na koniec roku, 2
    > > miesiące wakacji, wolne na wielkanoc i rekolekcje (SIC! - nawt jak jest
    > > muzułmaninem).
    >
    > A ty muzułmaninie nie masz urlopu, czy go nie zauważyłeś. Masz miesiąc
    > urlopu. Odlicz w takim razie ten miesiąc od wakacji nauczycieli.
    > No to co zostały ci ferie i trochę wakacji. Z tych wakacji też odlicz parę
    > dni na rady pedgogiczne, które odbywają się przed rozpoczęciem roku i po
    > zakończeniu.
    > No i nie zrobiło się wcale tak dużo tego wolnego.

    Jakie rady? Mój kolega udaje się na radę raz (pod koniec sierpnia w jednym
    dniu na 3 godziny) - resztę wakacji ma dla siebie. Urlop jest jednak dużo
    krótszy (mało kto dostaje go z resztą w całości za jednym zamachem). Poza
    tym jak doliczyć dni wolne, to nawet Twoje naciągane obliczenia czasu pracy
    i tak robią się jeszcze bardziej naciągane.


    > p.s
    > pomijając fakt, że twoje założenia do wyliczeń są bzdurne to w praktyce
    > dochodzi się do takich właśnie liczb w ciągu roku szkolnego.
    > W rzeczywistości jest to mniej niż 40 godzin w przypadku uśrednionego
    > nauczyciela, ale jest to daleko od tych 18 godzin jak co niektórym się
    > wydaje.
    > Jeśli uwzględnisz intensywność pracy w ciągu lekcji przyjmując jakiś tam
    > współczynnik do tych 18 godzin to 40 godzin "przeliczeniowych" masz jak w
    > banku.
    > A uwzględniłeś pracę nauczyciela "któremu się chce" bo takich jeszcze
    > trochę jest?

    A uwzględniłeś, że w innych zawodach też musisz się doszkalać (nikt Ci tego
    nie wliczy do nominalnych 40h) i że pracujesz intensywnie przez 40h a nie
    18h, że urlop jest jednak krótszy i w kilku kawałkach. IMHO skoro
    nauczyciele pracują 40h to czemu tak bardzo krzyczą, jak chce im się te
    nominalne 18h podwyższyć? Powinno być im wszystko jedno, a skoro nie jest to
    chyba aż tak "pracowici" jak to przedstawiasz nie są.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1