-
Data: 2012-08-04 07:39:40
Temat: Re: Co dalej ?
Od: "Tomek P. " <f...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]totus wrote:
>> Rozmawiając z różnymi ludźmi, odniosłem wręcz odwrotne wrażenie, że
>> trudno jest przyjąć do świadomości, że wszystko da się przewidzieć.
>
> To czemu ciągle rozmawiają o ty co będzie jutro i prześcigają się w
> przepowiedniach. Chcą ciągle dwóch rzeczy. Wiedzieć jak kurs zachowa się
> jutro i mieć metodę na to by nie było strat. Jak już to osiągną to zyski
> przyjdą same. O tym ciągle rozmawiają.
>
Może ja trafiałem właśnie na handlowców, a Ty na prognostów?
>> Jeśli chodzi o skuteczną spekulację, to wnioskuję, iż IYO sukces zależy
>> tylko od samego siebie. IMO, sukces każdego spekulanta jest tak samo
>> zdeterminowany jak notowania giełdowe.
>
> Nie wiem czy tak samo, bo nie znam stopnia zdeterminowania notowań. Sukces
> zależy od handlującego w tym sensie, że każdy jest inny. Ma inny poziom
> bólu. Czego innego się boi. Dlatego każdy musi znaleźć własny sposób
> handlowania. Obserwowałem to wiele razy. Metoda z sukcesem stosowana przez
> jednego u drugiego przynosi straty bo nie jest w stanie jej stosować. Albo
> zyski zamyka przed sygnałem, bądź przetrzymuje stratę czy nie jest w
> stanie znieść obsunięcia kapitału.
>
Jestem zwolennikiem całkowitego determinizmu i dla mnie notowania giełdowe
są rodzajem zapisu charakterystyki tego determinizmu lub wręcz jego esencją.
Dlatego też uważam, że praktycznie wszystko jest zdeterminowane tak jak
notowania giełdowe.
>> W uproszczeniu - wycena rachunku
>> musi podlegać podobnym wahaniom co notowania giełdowe.
>
> Może musi ale u mnie to wygląda inaczej. Kapitał spada gdy na indeksie
> jest horyzont, a dynamicznie rośnie gdy indeks rośnie, a jeszcze
> dynamiczniej rośnie gdy indeks spada.
Ale w każdym razie raz kapitał spada a raz rośnie, czyli wahania są i trendy
na nim da się wydzielić.
> Handluje od wielu lat kontraktami. Piszę "handluję" bo takie przyjęto
> określenie. Jest ono mocno nieprecyzyjne. Zaczynałem od fundusz, poprzez
> akcje i skończyłem na kontraktach.
> Dla mnie najważniejsze jest by otworzyć/zmienić pozycję po założonej
> cenie. Oczywiście prowizja też ma znaczenie. W przypadku funduszy, wtedy
> gdy się tym zajmowałem, zakup/umarzanie jednostek odbywał się z 3-5
> dniowym poślizgiem. Robienie takich rzeczy za własne pieniądze było dla
> mnie nie do przyjęcia. Handlowałem akcjami tylko z wig20 ale i tak nie
> mogłem zająć odpowiednio pozycji bo nie było drugiej strony w odpowiedniej
> ilości. Handel PKC powodował poślizgi nie do zaakceptowania dla mnie. I do
> tego prowizja jest wysoka. Kontrakty dają najwyższą płynność i najniższą
> prowizję (choć i tak wysoką) Ale i tak zdarzyło mi się nie znaleźć drugiej
> strony w 5 przypadkach. Uznałem handel kontraktami za najbardziej
> bezpieczny bo najprecyzyjniej kontrolowałem co sie dzieje z kapitałem. Na
> kontraktach można handlować bez lewara. Wielkość lewara to część
> procedury.
A widzisz, czyli dysponujesz kapitałem w skali milionów zł i w zależności od
rozwoju sytuacji zarządzasz nim odpowiednio, tj. zarządzasz wielkością
pozycji. Grasz na kontraktach, ale niekoniecznie z lewarem. Czyli Ty, możesz
wytrzymać "okres stratny". Możesz sobie nawet pozwolić na trzymanie
stratnych pozycji i w tym samym czasie zabezpieczać się otwieraniem
przeciwnych. W ogóle masz luksus, bo możesz w każdej chwili rzucić to w
pizdu i żyć sobie. Jesteś wolny od presji zarobku.
A co ma zrobić ~95% spekulantów, którzy grają na kontraktach z pełnym
lewarem, bo chcą się dorobić lub z tego wyżyć? Bo chyba właśnie po to grają
na kontraktach, a nie na czymś bezpieczniejszym?
Oni takiego luksusu nie mają. Grają z lewarem, a pozycje stratne muszą
realizować. Prędzej czy później 'okres stratny' ich dobije i tu jedynym
ratunkiem pozostaje metoda timingu IMHO.
>> IMO skuteczna spekulacja może zostać osiągnięta tylko i wyłącznie na dwa
>> sposoby:
>>
>> 1) znalezienie wzoru na funkcję notowań, co IMO nie jest niemożliwe (a
>> nawet wystarczy tylko odpowiednio dokładnie scharakteryzować tę funkcję
>> poprzez np. odpowiednią metodę liczenia fal),
>
> Znany sposób. Trzeba napisać funkcję, która uwzględni emocje wszystkich
> uczestników rynku. To proste. Wiele firm inwestycyjnych próbuje tego
> dokonać. Napisać wzór na zbiorową emocję handlujących.
>
Widzę to inaczej, z poziomu samej geometrii, bez uwzględniania czynnika
ludzkiego.
>> 2) o wiele prostszy - timing wejścia na rynek i wyjścia z niego, tj. w
>> jakiś sposób wyczuwanie/obliczanie czy akurat mamy w wycenie naszego
>> rachunku okres zyskowny, czy stratny. Co ciekawsze, w tym sposobie nie
>> mają znaczenia (z teoretycznego punktu widzenia): sytuacja rynkowa,
>> metoda podejmowania decyzji i przedmiot spekulacji.
>
> W moim przypadku musiałbym właśnie wyczuć/obliczyć, czy właśnie zaczął się
> horyzont, czy też może jakiś trend.
No właśnie nie, bo to jest metoda podejmowania decyzji. Bez względu na
przypadek, każdy musiałby tylko i wyłącznie patrzeć w wycenę swojego
rachunku i tylko ją analizować pod kątem czasu trwania poszczególnych
trendów. Nic innego. Dlatego ta metoda jest dobra nawet na ruletkę. W
uproszczeniu, to jest po prostu metoda hazardzistów "wiedzieć, kiedy odejść
od stołu".
> Kierunek nie ma znaczenia. Choć wole
> spadki bo szybciej zarabiam ale w sumie wybredny nie jestem. Mogą być
> wzrosty. Wzrosty też mają swoje plusy - mogą być nieograniczone, a spadać
> może tylko do zera.
Znaczy, gdy Twoim zdaniem zaczyna się ruch, wchodzisz ostrożnie i w miarę,
jak ruch się rozkręca, powiększasz pozycję?
>> Giełdą interesuję się już tylko pod kątem testowania swojego programu i
>> weryfikowania przydatności różnych narzędzi. Dlatego nie wypowiadam się o
>> sytuacji na rynku, bo nie potrafię nic napisać. Myślałem, że będą duże
>> spadki, ale coś spadać nie chce i zupełnie nie czuję rynku.
>
> To jest kluczowe. "Nie czuję rynku" Działanie intuicyjne zawsze prowadzi
> do strat. Trzeba opracować systematyczny plan. Automat. To jest proste.
> Potem tak się wytrenować by ten automat stosować konsekwentnie. To jest
> bardzo trudne. I to już. Ja tak działam. Z obserwacji innych handlujących
> (w mocno ograniczonej liczbie rzecz jasna), którzy mieli pogląd, w którą
> stronę pójdzie indeks bądź nieodpartą intuicję, zawsze kończyło się
> bankructwem.
Łatwo Ci mówić automat, systematyczny plan. Z tego, co zrozumiałem, jak
przyszedłeś na giełdę, to już miałeś swój kapitał. A to Ci daje przewagę,
którą opisałem wyżej. Większość chyba, przychodzi na giełdę, żeby dopiero
taki kapitał zdobyć. I nie ma siły, jak grają z lewarem to prędzej, czy
później muszą wypaść. Chyba że w odpowiednim momencie odejdą od stołu, ale
jak ktoś zrobi np. 200% to myśli sobie, "dlaczego nie 400%?" i kończy się na
-70%.
To już lepiej przekonywać takich, żeby kupili jakieś akcje i nie liczyli
nigdy w życiu na kokosy z kontraktów. Pokaż mi człowieka, który gra z
lewarem, ma systematyczny plan i zarabia, a ja zaprawdę powiadam Ci, że w
ciągu 5 lat na pewno przestanie zarabiać i jeszcze długów narobi.
Twoje rady są IMO dla ludzi z kapitałem, którzy mogą sobie pozwolić na
handel bez lewarowania. Inaczej, żadne systemy, plany i automaty nie pomogą.
Pozdrawiam
Tomek P.
--
http://tomaszpretki.pl
http://anothercharts.net
Następne wpisy z tego wątku
- 04.08.12 10:39 totus
- 04.08.12 11:11 Jan Werbinski
- 04.08.12 11:16 totus
- 04.08.12 15:19 nazgul
- 04.08.12 16:03 Jan Werbinski
- 04.08.12 16:33 totus
- 04.08.12 16:35 nazgul
- 04.08.12 17:24 Tomek P.
- 04.08.12 08:54 root
- 04.08.12 20:31 totus
- 05.08.12 12:20 Jan Werbinski
- 05.08.12 12:30 Jan Werbinski
- 05.08.12 12:33 Jan Werbinski
- 05.08.12 18:42 marq111
- 05.08.12 20:14 Loser
Najnowsze wątki z tej grupy
- Asseco - wezwanie do sprzedaży akcji
- Ukraina "krajem wysokiego ryzyka" z pożyczką IMF
- Sejm zadał zdecydowany cios bankom : nie będzie oprocentowania powyżej (obecnej) inflacji! :-)
- NBP ściemnia że to nie "oczekiwania inflacyjne" [Kredyty hipoteczne 87% w dół w drugim kwartale]
- EUR nie zabraknie - ECB dodrukuje [Jak UE "walczy" z wysoką inflacją]
- Z naszej drogiej UE: EURo bank walczy ze straszliwą inflacją stopami procentowymi 2%
- No to jak długo inflacja będzie "tylko" jednocyfrowa? [grubo ponad 5%]
- D. Tusk: Polska zasługuje na cud zwalczenia inflacji trwale niskimi (realnie ujemnymi) stopami procentowymi [parafraza]
- Niemcy: Nie ma DM ale jest inflacja 7.8% rok do roku [Siła EUR]
- Czy strefa EUR JUŻ potrzebuje L. Balcerowicza do drakońskiej walki z inflacją?
- Prezes PGNiG: GOSPODARSTWOM DOMOWYM gazu na pewno nie zabraknie
- Spotkanie WUJ i WIA
- Re: Podwyżki cen gazu - wina Tuska! ;-)
- Re: Marsz musi być!
- Dlaczego obstawiać że inflacja wzrośnie? Bo Glapiński mówi że sama spadnie
Najnowsze wątki
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże