eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRostkowski oberwał Belką › Re: Rostkowski oberwał Belką
  • Data: 2014-06-17 03:33:47
    Temat: Re: Rostkowski oberwał Belką
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "J.F." 539ef904$0$2358$6...@n...neostrada.pl

    > A czy to nie odwrotnie - Belka oberwal Rostowskim ?

    > Bo Rostowskiego zdjeli, Belka groszem chyba nie sypnal,
    > czy tez sypnal normalnym, NBP notuje straty z uwagi
    > spadku zlota, a po tym cudownym ujawnieniu ... bedzie
    > nacisk aby to prezes NBP sie podal do dymisji :-)

    Fizyki nie znasz? Akcji odpowiada reakcja!

    Moim (i nie tylko moim) zdaniem DTusk uległ (odwołując Vincentego) po
    uderzeniu MBelkę. IMO zwyczajowo ten, kto pokona herszta -- staje się
    hersztem. Zatem mamy kandydata na stanowisko premiera -- trzeba go
    tylko wybrać w wolnych wyborach. A że nigdy nie należy nikomu narzucać
    swej woli -- być może MBelka zechce być prezydentem RP, nie premierem
    (IMO BKomorowski nie jest osobnym człowiekiem, ale częścią DTusk) więc
    należy go wybrać w wolnych wyborach prezydentem RP.

    Każdej akcji (tutaj --> zdzieleniem DTuska MBelką) odpowiada reakcja.

    > Zreszta juz slyszalem wersje "wazniejsze jest kto nagrywal i po co ujawnil".

    IMO to w ogóle nie jest ważne. Ważne jest, dlaczego na taśmie
    nagrywał, nie na flaszkach! Taki obciach!! -- taśmy w drugiej
    dekadzie XXI wieku!!

    > Poniekad racja - czy to powinno byc tak ze jakies obce
    > sily sa w stanie rzad obalic kiedy im sie podoba?

    Jakie obce? MBelka jest obcy?

    > No ale tez taki rzad to powinien uwazac co gdzie mowi,

    Niby tak, ale zalatuje mi tu JKorwinemM...

    To JKorwinM stale i stale (aż do znudzenia) powtarza, że DTusk
    w trakcie kampanii wyborczej powiedział, iż jego (DTuska)
    zadaniem jest niedopuszczenie do zwycięstwa eurosceptyków.

    To nudne. Toż gdyby rząd uważał na to co mówi (gdyby liczył
    się ze słowami) mówiłby zupełnie co innego niż mówi. Wytykanie
    pojedynczych wpadek rządu nie ma sensu -- jak nie ma sensu
    liczenie pojedynczych kropel słonej wody w oceanie.

    Równie dobrze prostytutce w czasie spowiedzi można wytykać grzeszne myśli.

    > albo sam sobie pojsc do domu :-)

    Albo mówić slangiem:

    OK, Heniek, dowalę czadu poligrafią, ale w zamian
    musi spaść czerep kilera półgroszówki.

    >> Belka: "Moim warunkiem jest dymisja ministra".

    > Ja tam nie wiem, ale w sumie to dobro kraju powinno byc
    > prezesowi NBP na sercu, wiec jak rzad mowi "pomozcie",
    > to prezes powinien odpowiedziec "chetnie pomoge, ale
    > musicie poprawic co tam w rzadzie macie zlego".

    I tak właśnie uczynił!!!!!

    >>Natomiast Vincentego chyba nie lubimy wszystkie, drogie siostry.
    >>To, ten, który zabrał nam pół grosza, zagroził niewypłacaniem
    >>rent i emerytur (próg ostrożnościowy) oraz podwyższył wiek emerytalny...

    > obiecac kazdemu po 100 mln najlatwiej, wydrukowac i rozdac tez latwo

    A kto to obiecał?

    >> http://emeryturazawieszenie.blogspot.com/2013/04/ros
    towski-miesiecznie-dostaje-17-400-z.html
    >> Rostowski miesięcznie dostaje 17 400 zł emerytury i 16 700 pensji
    >> Co on wie o nędzy emerytów? Człowiek, który kazał nam pracować

    >> do 67. roku życia, już od dwóch lat bierze bajońskie pieniądze
    >> w formie emerytury, na którą odłożył sobie pracując w Wielkiej
    >> Brytanii.

    > Czyli nie powinnismy mu sie do portfela czepiac, skoro sam zarobil.

    A polscy emeryci i renciści nie zarobili?

    > Ba - mozna by rzec ze prawdziwy fachowiec, skoro mu tyle placa :-)
    > A pensja krajowa ... podobne pieniadze to bierze wojt gminy ...

    >>I przypomnę, że choć Vincenty zwolnił eroposłów z podatku
    >>płaconego w RP, sam europosłem nie został -- i chyba już
    >>nie zostanie europosłem nigdy...

    > Zawsze moze sie do Korwina przylaczyc

    A JKorwinM go przygarnie?

    >>Na szczęście dla mnie Korwin rośnie w siłę, ale czy on uzna
    >>mnie za człowieka?

    > A dlacego mialby uznac ?

    No właśnie... Nie mam pojęcie, dlaczego tak miałby uczynić...

    > Przeciez on jasno mowi - najlepiej jak kazdy zadba o siebie sam.

    Ale mówi też o trójdziale władzy -- w tym i o sądach.
    Idziesz do sądu -- a sąd Ci mówi: Zadbaj sam o siebie?
    Nie!!! Państwo dba o Ciebie! Nie musisz bić po ryju temu,
    kto Cię krzywdzi, ale sąd nakazuje co potrzeba. Taka jest
    rola państwa. Czeczen napada na Ciebie (i na resztę kraju)
    a państwo Ci mówi: Zadbaj sam o siebie? Nie -- państwo wysyła
    wojsko, na które płacisz podatki!

    Może źle znam poglądy JKorwinaM, ale IMO on nie chce
    prywatyzować ani sądów, ani wojska, ani nawet policji.

    > Najlepsza sluzba zdrowia to prywatna - jak zaplacisz, tak ci zrobia :-)

    Ja bym wolał odwrotnie -- jak zrobią, to zapłacę, ale
    jak popsują, to mnie zapłacą lub nawet pójdą do kicia.
    Na razie to ja płacę, ale niekoniecznie mnie leczą.

    () niepoprawnie zrośnięty drugi place prawej ręki
    (winny jest lekarz)

    () praktycznie brak pomocy ze strony pogotowia
    przy zerwaniu ścięgna

    () dr Sławiński dał mi skierowanie na badanie USG,
    ale lekarz sportowy (Rogowski) nie uhonorował tego
    skierowania i skosił (do kieszeni) 80 plnów; badanie
    zrobił tak, że zgiął palec, zrywając ponownie ścięgno,
    które od tygodnia już wrastało w kość; zalecił ortezę
    tylko na 3 tygodnie (zapałkami przedłużyłem na kolejne
    tygodnie -- trzeba unieruchomić na nie mniej niż 6 tygodni);
    nigdy nie dał mi wyniku ww. badania USG, tłumacząc się różnie,
    ale zawsze bezsensownie (rzekomo nie potrafił skopiować tego
    wyniku z dysku na coś, co mógłbym ze sobą zabrać) i niezbyt
    spójnie (wygadał się, że można skopiować wszystko naraz bez
    trudu, po czym z tej kopii wydobyć tylko moje badanie
    i oddać mi jego kopię na moim nośniku); mimo wielokrotnego
    podchodzenia do tematu ;) nie udało się mi ani otrzymanie
    wyniku, ani otrzymanie pokwitowania na zapłacone 80 plnów;
    otrzymałem jedynie opis badania i zupełnie nieczytelny
    wydruk (kompletnie czarny) wyniku, ale nie dostałem
    CZYTELNEJ wersji na CD czy penflaszce

    opis sam mógłbym sobie zrobić; coś na kształt:
    ,,zerwany przyczep ścięgna prostownika
    palca trzeciego prawej ręki''

    być może w tym celu ,,przypadkiem'' zerwał mi
    ponownie to ścięgno, aby upewnić się co do
    tego, że jest zerwane naprawdę


    lekarz z pogotowia także nie chciał wierzyć na słowo,
    ale musiał zobaczyć

    Sławiński nie chciał zdejmować prowizorycznego unieruchomienia,
    uwierzył na słowo po wysłuchaniu wyjaśnień i wyjaśnił, jak
    należy poprawnie unieruchomić palec; wyjaśnił też, jak wygląda
    napęd palca -- jak wyglądają ścięgna, jak są prowadzone
    i gdzie są mięśnie napędzające paliczki; gdy poprosiłem go
    o skierowanie na USG, zapytał mnie, czy uważam, że ścięgno
    po zerwaniu strzeliło i zaczepiło się w okolicach łakocia;
    odparłem, że tak; śmiał się i wyjaśnił, że ścięgno jest
    prowadzone przyczepami i nie może tak wystrzelić, ale
    jeśli chcę uciszyć sumienie, może mi dać skierowanie
    na badanie USG, abym nie płacił ze swojej kieszeni, bo
    takie badanie sporo kosztuje; dodał też, że USG jest
    badaniem nieinwazyjnym, dlatego przychyli się :) do
    mojej prośby pomimo tego, że badanie takie niewiele
    wniesie poza uspokojeniem mego sumienia i zaspokojeniem
    mojej ciekawości -- do czego wg niego pacjent ma prawo;
    dodał, że na niepotrzebne RTG by nie skierował


    Kunowski (akurat także orzecznik w zespole orzekającym
    o niepełnosprawności) zauważył, że zerwane ścięgno
    prostownika to mały problem, bo wyprostowanym palcem
    za przeproszeniem nie można nawet podrapać się po dupie
    (świadkiem tej wypowiedzi jest moja matka)


    dra Sławińskiego sąd zawiesił w prawie wykonywania zawodu lekarza
    Kunowski orzeka o niepełnosprawności
    Rogowskiego ścigałem nie tydzień, nie miesiąc, ale nawet
    po paru latach próbowałem otrzymać wynik USG na CD lub flaszce...


    znajomy dentysty, Karol Futera, pełniąc dyżur bodajże
    w Grajewie (mogę mylić miejscowość) odmówił mi przyjęcia
    mnie, tłumacząc się... pracą i pacjentami...

    chciałem, aby dał (czy sprzedał) mi ortezę;
    wiem, że miał ich masę; był czas świąteczny
    i trudno było kupić gdziekolwiek taką ortezę;

    rehabilitant z pobliskiej placówki (ewenement -- placówka
    owa jest niedaleko mnie i nie notowała żądnych!!! kolejek
    podczas gdy w innych tego typu placówkach białostockich
    czekało się wówczas kilka tygodni) uznał, że mam złamanie
    przeZstawowe i że należy unieruchomić (na stałe) ostatni
    staw; na szczęście wysłał mnie do (jak okazało się później)
    najlepszego speca w okolicy, aby ten zbadał sprawę; dziś ten
    palec, choć zrośnięty niepoprawnie, krzywo i z rotacją, jest
    sprawny a złamanie jest przeDstawowe, nie przeZstawowe...
    z rehabilitantem tym kłóciłem się, upierając się przy
    literce D, ale ten zawzięcie twierdził, że jednak Z...

    Byli jeszcze dwaj inni lekarze, którzy udzielili mi pomocy via net.
    Opisali (nie mnie szczególnie, ale wszystkim chętnie -- ogólnie)
    swoje doświadczenia związane z leczeniem takich zerwań. Nie
    pamiętam ich nazwisk, ale mogę poszukać.


    () kilka lat leczenia astmy za pomocą antybiotyku
    (winni są lekarze)

    () leczenie urazu akustycznego z miesięcznym opóźnieniem
    (winna jest służba zdrowia -- ani w Olecku, ani
    w Gołdapi nie ma audiologii)

    () laryngolog w Białymstoku kilkakrotnie ostrzegała
    mnie przed skutkami długotrwałego słuchania
    głośnej muzyki, ale ani słowa nie powiedziała
    o szkodliwości urazów akustycznych

    () marznę nawet w czasie upałów (30 stopni -- a ja marznę!!!)
    więc lekarka kieruje mnie na badanie przepływu krwi;
    neurolog delikatnie mi tłumaczy, że skierowania na
    badanie przepływu krwi w lędźwiowej części kręgosłupa
    nie może dać, ale nie tłumaczy, dlaczego nie może...
    Lekarz angiolog (naczyniowiec) załamuje ręce i mówi
    do mnie:

    Czy kierująca pana lekarka nie ma pojęcia
    o anatomii człowieka? Jak Dopplerem zbadać
    przepływ krwi w lędźwiowej części kręgosłupa,
    skoro te naczynia są osłonięte kręgosłupem?

    I jak zbadać Dopplerem przepływ krwi w naczyniach włosowatych?

    () pracowniczka ZUS namawia moja matkę do tego, aby ta
    mnie przekonała do tego, ;) abym ja przyniósł wniosek
    o skierowanie mnie do sanatorium i zapewnia, że astma
    to co innego niż kręgosłup i mogę jechać natychmiast
    do sanatorium, aby leczyć astmę choć niedawno byłem
    sanatorium, gdzie leczyłem kręgosłup...

    Bez **jakiegokolwiek badania mnie** ZUS odrzuca mój wniosek. :)

    Matka pyta więc o co tu chodzi i dostaje odpowiedź, że
    orzecznik badał mnie w sprawie wniosku o rentę -- więc
    nie musiał :) mnie badać ponownie.

    Orzecznik nawet jednym słowem nie zahaczył o astmę.
    Pytał o kręgosłup i pytał o niedowidzenie lewego oka.
    Ani wyników badań nie oglądał, ani nie pytał o nie.
    Zauważył, że wg niego nie jestem zdolny do pracy, ale
    nie może mnie uznać za niezdolnego, gdyż prawo zabrania
    uznania za niezdolnego kogoś, kto nie korzystał ze zwolnień
    lekarskich.

    Prawo tymczasem nic nie mówi o zwolnieniach, ale
    o niezdolności do pracy.

    () lekarka rodzinna leczyła mi bezskutecznie (ale kosztownie,
    bo drogimi lekami) plamę na lewym łokciu; lekarka skórna
    uznała kurację tę za niesłuszną (łuszczyca wg niej by
    wystąpiła na obu łokciach, symetrycznie) i dała mi dwie
    maści, twierdząc, że plama jest efektem podpierania się na
    łokciu; jej terapia była skuteczna częściowo; obecnie na
    obu łokciach są symetryczne plamy -- blednące skutecznie
    (ale tylko na parę dni) po posmarowaniu Tridermem... :)

    dwie maści -- jedna na noc i druga na dzień; w aptece
    powiedziano mi, że ta, którą mam smarować plamę w czasie
    dnia, nie może być wystawiana na słońce...

    a teraz najlepsze... lekarka mówi, że na nadgarstku mam
    plamy po martwych grzybach i nie będzie tego oglądała,
    skoro przywaliłem grzyby Tridermem; plama rozwijała się
    aż do momentu, gdy w audiologicznym szpitalu potraktowano
    mnie różnymi (dożylnymi i tabletkami) lekami -- plama
    (rzekomo martwe zabarwienie) uniknęło zupełnie po czym
    (po paru tygodniach) powróciło i dawał się leczyć
    skutecznie, ale krótkotrwale Tridermem...

    () lekarz rodzinny wysłał mnie na badana do alergologa
    i pulmunologa, podejrzewając astmę, czym uratował mnie
    przed przedwczesna śmiercią, ale uznał, że wypukliny
    kręgosłupa nie oznaczają dyskopatii :)

    () inny lekarz rodzinny sugerował mi operację wymiany stawu
    kolanowego na przełomie lat 2006 i 2007; ww. dr Sławiński
    uznał operację za **zupełnie** niepotrzebną; gdyby nie
    kłopoty z kręgosłupem -- nie tylko bym chodził, ale bym
    także biegał na mych kolanach; kolana bolą, mocno
    szkodzi im wilgoć, zimno i przeciążenia -- ale są
    moje i chodzę własnych siłach; IMO operacja wymiany
    kolona udałaby ;) się, ale jeździłbym na wózku inwalidzkim


    Za komuny lekarze leczyli, o ile mieli możliwości. Teraz różnie
    bywa. Być może nie komuna pomagała w leczeniu, ale mój wiek -- być
    może dziecko było/jest lepiej traktowane niż człowiek dorosły.


    Wracając do ZUS -- od początku 2007 roku uskarżałem się na problemy
    z oddychaniem, od końca 2009 roku mam stwierdzoną astmę, ale do
    dnia dzisiejszego nie mogę pojechać do sanatorium, nad morze, aby
    leczyć tę astmę -- w tym i uczyć się życia z nią oraz niwelowania
    jej skutków.

    Zaś wracając na łono ;) banków... MBelka:

    () dał nam półgroszówkę
    () pokonał DTuska i wywalił Vincentego

    więc chyba warto go lubić. Ja mu zawdzięczam
    także wywalenie masy szmalu na logo. ;)

    Niestety obok sukcesów są i koszty tychże -- Vincentego
    (bezlitosnego zabójcę półgroszówki) zastąpił Szczurek,
    aby opodatkować wisienki i orzeszki...

    Obecnie MBelka nisko stawia wiadome stopy -- dla
    kredytobiorców dobrze, dla depozytariuszy -- niby
    źle, ale jakoś banki zaczynają podnosić poprzeczkę mimo niskich stóp...


    Wracając do pokonanego DTuska -- inny jego minister nie rozliczył się z zegarka.
    Moim zdaniem to oburzające!!! ;) Ale czy oby nie jest tak, że prezes Kaczyński
    nie rozliczył się z tabletu, którym wymachiwał, lansując osobę prof. Glińskiego?
    A jeśli nawet rozliczył się z tego tabletu -- czy uwzględnił także ,,etui'' oraz
    wszelkie płatne aplikacje?

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kaczynski-r
    ozpoczal-debate-i-oddal-glos-glinskiemu-z-tabletu,31
    0494.html

    Tutaj jest dowód koronny posiadania takiego tabletu -- wraz z ,,etui''.

    Moim zdaniem powinna to zbadać specjalna komisja powołana do badania nadużyć!
    Warto już teraz pomyśleć o podniesieniu podatków, z których opłacona zostanie
    praca takiej komisji!

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1