eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCo dalej ?Re: Co dalej ?
  • Data: 2012-08-04 00:19:55
    Temat: Re: Co dalej ?
    Od: "Tomek P. " <f...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    totus wrote:

    > Może. Ja wszystkiego co wiem nauczyłem się tu. Dowiedziałem się co czytać.
    > Czego próbować, a czego unikać. Tu właśnie się dowiedziałem, że na
    > przepowiadaniu to zarabiają tylko wróżki gadający o brunecie wieczorową
    > porą. Żeby cokolwiek zarobić na handlu giełdowym nie można otwierać
    > pozycji na podstawie cudzych opinii. Stąd wiem, że trzeba wypracować
    > własne procedury i ich się trzymać. Potwierdziło się również stwierdzenie,
    > że największym przeciwnikiem handlującego jest on sam.

    No tak, ale ktoś nowy, jak tu zajrzy, np. teraz, to też się tego nauczy?

    > Jak chcesz się czegoś dowiedzieć to chętnie odpowiem jak będę wiedział.
    > Na pewno nie wiem czy na następnej sesji wzrośnie/spadnie. Mogę za to
    > powiedzieć co w/g mnie jest bardziej prawdopodobne. Bardziej prawdopodobne
    > są wzrosty. Dziś dopóki nie przebiło od dołu 2193 sadziłem, że bardziej
    > prawdopodobne są spadki i taka opinię miałem od wczoraj gdy przy 2149
    > przekręciłem się na S. Do swoich opinii dołożyłem 44 pkt i prowizję.

    Taki zielony z giełdy to nie jestem. Pokrótce opisana moja historia:
    http://tomaszpretki.pl

    > Trudno jest przyjąć do świadomości, że niczego nie da się przewidzieć, że
    > można tylko reagować.

    Rozmawiając z różnymi ludźmi, odniosłem wręcz odwrotne wrażenie, że trudno
    jest przyjąć do świadomości, że wszystko da się przewidzieć.

    Bo ja właśnie reprezentuję myśl "wszystko da się przewidzieć". Kierując się
    tą drogą, nie odniosłem sukcesu, bo już od 4 lat nie gram. Raz na rok lub
    dwa lata, dla sportu kilka stówek obrócę na opcjach, ale i tak już sama gra
    mnie znudziła. Szlag mnie już trafiał, jak marnowałem cały dzień na
    śledzenie notowań, zamiast robić coś ciekawszego. Teraz większą frajdę
    odnajduję w rozwijaniu softu do AT.

    Jeśli chodzi o skuteczną spekulację, to wnioskuję, iż IYO sukces zależy
    tylko od samego siebie. IMO, sukces każdego spekulanta jest tak samo
    zdeterminowany jak notowania giełdowe. W uproszczeniu - wycena rachunku
    musi podlegać podobnym wahaniom co notowania giełdowe. Można mieć super
    wiedzę o AT, AF, insajdy itd., ale cyklu się nie zmieni i prędzej czy
    później musi przyjść okres strat. Na akcjach takiego hardkoru nie ma, ale
    tam gdzie jest lewar i ktoś nie jest świadomy, że okres strat prędzej czy
    później przyjdzie i nie wycofuje się w porę z rynku, to z niego wypada. To
    jest chyba przypadek tych wszystkich, którym w pewnym momencie "szło" i się
    udzielali, a w pewnym momencie już przestało "iść" i zamilkli.

    Rok temu zrobiłem nawet eksperyment. Zacząłem obracać kilkaset zł na
    opcjach. W ciągu 2 miesięcy szło mi raz lepiej, raz gorzej. W każdym razie
    jak już straciłem całą kwotę, wziąłem wycenę rachunku i wybrałem z niej
    najważniejsze punkty zwrotne (PZ) (było ich 4), po czym porównywałem czasy
    pomiędzy tymi PZ z różnymi PZ na WIG20. Liczyłem najpierw mnożnik na
    podstawie dwóch pierwszych PZ:

    mnożnik = (PZrach_[2] - PZrach_[1]) / (PZw20_[2] - PZw20_[1])

    a później sprawdzałem czy kolejne PZ pokrywają się:

    (PZw20_[3] - PZw20_[2]) * mnożnik = (PZrach_[3] - PZrach_[2])
    (PZw20_[4] - PZw20_[3]) * mnożnik = (PZrach_[4] - PZrach_[3])

    I wiesz co? Znalazłem taki fragment na wykresie dziennym WIG20, że mi się
    ładnie pokryły! Uwierzysz? Może uwierzysz, ale uznasz to za przypadek.
    Mógłbym podać więcej takich przykładów, na podstawie tego samego fragmentu
    WIG20, co mi akurat nie pozwala uwierzyć w przypadkowość...


    IMO skuteczna spekulacja może zostać osiągnięta tylko i wyłącznie na dwa
    sposoby:

    1) znalezienie wzoru na funkcję notowań, co IMO nie jest niemożliwe (a nawet
    wystarczy tylko odpowiednio dokładnie scharakteryzować tę funkcję poprzez
    np. odpowiednią metodę liczenia fal),

    2) o wiele prostszy - timing wejścia na rynek i wyjścia z niego, tj. w
    jakiś sposób wyczuwanie/obliczanie czy akurat mamy w wycenie naszego
    rachunku okres zyskowny, czy stratny. Co ciekawsze, w tym sposobie nie mają
    znaczenia (z teoretycznego punktu widzenia): sytuacja rynkowa, metoda
    podejmowania decyzji i przedmiot spekulacji.

    Do drugiego sposobu nie potrzeba żadnych wyrafinowanych narzędzi i
    umiejętności. Każdy może go stosować. Do pierwszego sposobu potrzebne jest
    jednak odpowiednie narzędzie. Program Another Charts rozwijam właśnie w tym
    kierunku.

    Giełdą interesuję się już tylko pod kątem testowania swojego programu i
    weryfikowania przydatności różnych narzędzi. Dlatego nie wypowiadam się o
    sytuacji na rynku, bo nie potrafię nic napisać. Myślałem, że będą duże
    spadki, ale coś spadać nie chce i zupełnie nie czuję rynku.

    Pozdrawiam
    Tomek P.
    --
    http://tomaszpretki.pl
    http://anothercharts.net

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1