eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFundusze vs WIG › Re: Fundusze vs WIG
  • Data: 2011-05-15 13:00:13
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Totus pisze o kupowaniu akcji i
    >> sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.
    >
    > Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    > hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do
    > czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    > Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów
    > wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie
    > skorelowanych trendach.
    > Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    > zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    > Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    > Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    > Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    > Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

    Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
    bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
    prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
    (aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
    opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo kolejni
    ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co ludziska
    nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie hedżing
    jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji ujemnie
    skorelowanych.

    Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
    większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek - jak
    to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
    Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
    tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie nigdy.
    W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.

    Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.

    Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
    zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią -
    Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
    umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
    mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
    życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
    zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
    kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy dywersyfikacja
    miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy nie powinno się
    tracić prawda?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1