-
41. Data: 2009-04-12 19:45:16
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Kasia Haratym wrote:
> Marcin Wasilewski pisze:
>> potwierdzić dyspozycję.
>
> Może zaskoczy to wszystkich, ale... z bankiem - nie chodzi mi tylko
> konketnie o BRE ale ogólnie o bank jako instytucję wygrać w sądzie nie
> wygrasz.
bajdurzysz.
swego czasu, peakao sa mnie na drugim końcu świata przepraszało,
wysyłając paczuszki dziekczynne w postaci portfeli skórzanych z ich logo.
> Po to bank ma absurdalne regulaminy, które podpisałeś zakładając konto i
> podpisując umowę o kredyt, żeby w razie co w sądzie cię "wydupczyć". W
> regulaminie, który sam podpisałeś, stoi, że podpis zawsze ma być zgodne
> z wzorem podpisu na umowie - jak podpisałeś się nazwiskiem a tu podasz
> też imię, to niestety nie mają obowiązku tego honorować - taki jest
> regulamin, nieważne czy jest absurdalny czy nie.
Bank musi honorowac dyspozycje wydaną przez posiadacza konta niezaleznie
od tego jak się podpisał i w jaki sposób ją wydał.
I bank doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
> Jeśli w banku podałeś
> jako dowód tożsamości dowód osobisty - nie ma znaczenia czy masz
> paszport czy nie, masz podac ten numer dokumentu tożsamości i ten
> rodzaj, który oni mają zanotowany w systemie. To też jest jakby
> "oczywista oczywistość".
tez nie prawda
do tej pory nie mam nowego dowodu i miał nie będę.
I w ogóle sie nim nie posługuję.
Pisze pismo, podaję nr rachunku o który chodzi podaję dyspozycje co mają
z nim zrobić i sie podpisuję.
Pakuję w kopertę i wysyłam poleconym. O dziwo, dyspozycję wysłane faksem
równie szybko się wykonują (pekao sa).
W zadnym pismie zadnego nr dowodu osobistego nie podaję.
> Bank nie święta krowa, racja - ale w jakim interesie banku jest
> dzwonienie do posiadacza rachuku w celu potwierdzenia dyspozycji???
Wcale nie muszą. Konsekwensje niewykonania dyspozycji poniesie bank.
> Czy
> to bank chce rozwiązać umowę, czy to bankowi na tym zależy???
Nie musi.
Umowa jest z rozwiązana w momencie otrzymania pisma przez bank.
Automatucznie. Chcenie lub nie banku nie ma tu nic do rzeczy.
> Niestety,
> bank to instytucja, której działanie reguluje prawo (w jakimś stopniu)
> oraz jej wewnętrzne regulaminy, które klient - każdy, chromy,
> niedosłyszący, niepełnosprytny, słowem każdy podpisać musi, co oznacza,
> że zgadza sie na takie a nie inne działanie. Więc niestety ty musisz
> zamknąć linię kredytową zgodnie z ich procedurami.
Nieprawda.
Ma zamknąć linię kreytową zgodnie z prawem.
Ma wypowiedzieć umowę zgodnie z kodeksem cywilnym.
> Nie wiem tylko w czym masz taaaaki problem - jeden telefon na infolinię
> i po krzyku - 3 minut nie masz???
jak sie pamieta pin to tak. A jak nie to całkiem spory.
-
42. Data: 2009-04-12 20:03:33
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Piotr Gralak <g...@g...pl>
Kasia Haratym napisał(a):
> Jest to bank oferujący szeroki wachlarz korzystnych usług.
czy wśród szanownej grupy oraz znajomych a także znajomych znajomych
jest ktoś kto nie byłby bankowym marektoidem a napisałby że bank oferuje
szeroki wachlarz korzystnych usług? :D
PG
-
43. Data: 2009-04-12 20:40:06
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Krystek <s...@k...eu.org>
Piotr Gralak pisze:
> Kasia Haratym napisała:
>
>> Jest to bank oferujący szeroki wachlarz korzystnych usług.
>
> czy wśród szanownej grupy oraz znajomych a także znajomych znajomych
> jest ktoś kto nie byłby bankowym marektoidem a napisałby że bank oferuje
> szeroki wachlarz korzystnych usług? :D
Może bronią w ten sposób swoich miejsc pracy...
-
44. Data: 2009-04-12 21:00:04
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Adam <A...@g...com>
On 12 Kwi, 21:45, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> Bank musi honorowac dyspozycje wydaną przez posiadacza konta niezaleznie
> od tego jak się podpisał i w jaki sposób ją wydał.
> I bank doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
>
Przyznam szczerze, że to twierdzenie mnie ciekawi. Jeśli wydasz
dyspozycję pisemnie poleconym i podpiszesz się "witek" (np. tylko
imieniem) to w jaki sposób bank ma wiedzieć, kto wydał dyspozycję ?
Tzn, że rzeczywiście wydałeś ją Ty a nie Twój sąsiad.
-
45. Data: 2009-04-12 21:42:44
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Adam wrote:
> On 12 Kwi, 21:45, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
>
>> Bank musi honorowac dyspozycje wydaną przez posiadacza konta niezaleznie
>> od tego jak się podpisał i w jaki sposób ją wydał.
>> I bank doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
>>
>
> Przyznam szczerze, że to twierdzenie mnie ciekawi. Jeśli wydasz
> dyspozycję pisemnie poleconym i podpiszesz się "witek" (np. tylko
> imieniem) to w jaki sposób bank ma wiedzieć, kto wydał dyspozycję ?
> Tzn, że rzeczywiście wydałeś ją Ty a nie Twój sąsiad.
>
Chodzi ci oczywiscie o zwrot "jak sie podpisał".
Normalnie. Tak jak zawsze i tak jak zwykle.
bank musi stwierdzić tylko jedną rzecz. Czy dyspozycja pochodzi od osoby
uprawnionej do wydania takiej dyspozycji.
Jeśli bank stwierdza (lub nie istnieją wątpliwości), że dyspozycja
pochodzi od osoby uprawnionej, bank dyspozycję wykonać musi.
Jeśli bank stwierdza, że dyspozycja pochodzi od osoby nieuprawnionej,
odmawia wykonania dyspozycji.
I podpis nie ma to nic do rzeczy,ale może być jednym z elementów
Przykład.
1.
Dyspozycja wydana notarialnie. Wcale nie musi mieć żadnego podpisu osoby
uprawnionej. Tu nie zachodzi wątpliwość kto ją wydał i bank nie ma
żadnego ruchu. Dyspozycję wykonać musi.
Do stwierdzenia czy dyspozycja pochodzi od osoby uprawnionej bank zwykle
wykorzystuje wzór podpisu złożony w banku i porónuje go z podpisem na
dyspozcji (na własne ryzyko).
bank ma dwie możliwości.
1) wykonać dyspozyzję,
jeśli nie ma wątpliwości (w znaczeniu jest pewność) od kogo pochodzi
dyspozycji (patrz przykład 1)
lub to bank nie ma wątpliwośći od kogo pochodzi dyzpozycja (zwyle
poprzez porównanie podpisów). Tu bank robi to na własne ryzyko, jak się
pomylił w swojej ocenie to jego sprawa. bank prowadzi działalność i bamk
ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje.
2)
odmówić wykonania dyspozycji
Musi w tym celu pisemnie odmówić wykonania dyspozycji powołujac się
na coś. Zwykle na punkt regulaminu, że posiadacz podpisuje się zgodnie z
wzorem podpisu złozonym w banku a podis na dyspozycji (wg banku) nie
jest taki sam.
Jeśli bank wątpliwości nie ma, czyli np już upewnił się, że dyspozycja
złozona jest przez osobę uprawnioną, to punkt nr 2 nie wchodzi w grę.
Nie ma opcji, że bank nie robi nic, bo klient musi zadzwonić, coś
potwierdzić, pierdnąć lub trzy razy splunąć przez lewe ramię bo tak mówi
regulamin. Te wszystkie zapisy w regulaminie służą jednemu, dojścia do
puktu nr 1, to znaczy, żeby bank nie miał wątpliwości kto składa
dyspozycję i są bankowi pomocne, ale nie są obowiązkowe.
-
46. Data: 2009-04-13 19:18:04
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Kasia Haratym <k...@w...pl>
Marcin Wasilewski pisze:
> Użytkownik "Kasia Haratym" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:grt6mj$ifj$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Marcin Wasilewski pisze:
>
>> regulamin, nieważne czy jest absurdalny czy nie. Jeśli w banku podałeś
>> jako dowód tożsamości dowód osobisty - nie ma znaczenia czy masz
>> paszport czy nie, masz podac ten numer dokumentu tożsamości i ten
>> rodzaj, który oni mają zanotowany w systemie. To też jest jakby
>> "oczywista oczywistość".
>
> Regulamin nie może być sprzeczny z ustawą. Tak samo, jeśli wyślesz
> dyspozycję z potwierdzoną
> notarialnie własnoręcznością podpisu, to bbank nie ma podstaw aby ją
> zakwestionować.
Regulamin nigdy nie jest sprzeczny z ustawą - ci co tworzą regulaminy to
nie idioci.
Jeśli posiadacz tzw. zielonego dowodu znajdzie czas na notariusza, to
znajdzie też na wyrobienie dowodu - no chyba, że nie chce go wyrobić bo
nie, tak dla zasady.
>
>> Bank nie święta krowa, racja - ale w jakim interesie banku jest
>> dzwonienie do posiadacza rachuku w celu potwierdzenia dyspozycji???
>
> By się upewnić, że podpis złożyła osoba umocowana prawnie do złożenia
> dyspozycji?
Jaki bank ma w tym interes? Przecież może wniosek odrzucić i po
kłopocie. To jak napisałam nie jest w banku interesie.
>
>> Co do tego, że mBank, to bank dla gołodupców, też się nie zgodzę. No
>> chyba, że ktoś lubi być frajerem przepłacającym za konto, kartę
>> debetową, przelewy, kredyty. To wtedy racja, jak jesteś frajerem to
>> przepłacaj. Jest to bank oferujący szeroki wachlarz korzystnych usług.
>
> Posiadam w eurobanku konto od kilku miesięcy i ani grosza za nie nie
> zapłaciłem.
>
>> A jak chcesz zysków z lokaty to zawsze możesz lokatę założyć w innym
>> banku. Choć ten 1-2% w skali roku robi różnicę przy serio ładnej kasie
>> - dla jakiegoś marnego wkładu w wysokości 10000 to sobie dupy zawracać
>> nie warto - ale jak ktoś jest drobnym ciułaczem, to jego sprawa ;-)
>
>
> 10.000 zł x 6% = 600 zł (eurobank)
> w zasadzie trochę więcej bo dochodzi cotygodniowa kapitalizacja
>
> 10.000 zł x 4,23% - 19% belkowego = 342,63 zł (mBank emax+)
> (z uwzględnieniem comiesięcznej kapitalizacji)
>
> Jeśli tobie ponad 250 zł rocznie "zwisa" to jesteś takim samym frajerem
> jak ci co płacą za konta.
Tak właściwie to kwoty, które podałeś nie do końca są zgodne, skoro
musimy być taaacy dokładni. Nie ten algorytm do wyliczania, więc bez
sensu było popisywanie się matematyką na poziomie szkoły podstawowej.
Jak sama napisałam, jest to różnica 2% - to jakieś 200 PLN od podanej
przeze mnie kwoty (plus jakieś grosze). To w skali roku nie są żadne
pieniądze - więcej wydaje się na benzynę przy tankowaniu.
Uważam, że kretynizmem jest nazywanie posiadaczy kont w mBanku
gołodupcami w momencie gdy kombinujesz jak zarobić 50-100 PLN więcej na
lokacie w innym banku. Ot takie skojarzenie, nad którym może warto się
zastanowić.
Jak ktoś chce płacić za konto, bo będzie miał większą liczbę dostępnych
bankomatów - np. PKO BP, to jego wola, jak ktoś nie chce to też jego.
Nie uważam, żeby agitowanie, że eurobank był supcio, bo Ty masz konto w
eurobanku było jakimś wyznacznikiem. mBank jak każdy bank ma wady i
zalety. A nazywanie posiadaczy konto w PKO BP reliktami prl-u nie byłoby
tak samo na miejscu jak określanie posiadaczy kont w mBanku gołodupcami.
Szczególnie, kiedy sam lecisz na marne 200 w skali roku - a to poważne
pieniądze nie są.
>
>
>
>
>
>
>
>
>
-
47. Data: 2009-04-13 19:27:06
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Kasia Haratym <k...@w...pl>
Piotr Gralak pisze:
> Kasia Haratym napisał(a):
>
>> Jest to bank oferujący szeroki wachlarz korzystnych usług.
>
> czy wśród szanownej grupy oraz znajomych a także znajomych znajomych
> jest ktoś kto nie byłby bankowym marektoidem a napisałby że bank oferuje
> szeroki wachlarz korzystnych usług? :D
>
> PG
Jestem tylko posiadaczem konta w tym banku - nie pracuję tam. Piszę tak
z racji wykształcenia, jakie uzyskałam po całkiem chybionym wyborze
studiów.
Poza tym nie piszę, że mBank jest idealny - ma wady jak i zalety. W
sferze przelewów zagranicznych oraz opłat za nie to totalna porażka -
ale jeśli komuś na tym zależy korzysta z usług innych banków.
I tak - sformułowanie "szeroki wachlarz korzystnych usług" trąci ulotką
reklamową i podręcznikiem do marketingu, ale to już skrzywienie, którego
się nie wyzbędę. A to, że ktoś urzywa innego zasobu słownictwa niż
"supcio, fajowsko" czy już bądźmy elokwentni "korzystnie" nie oznacza,
że robi dla danego banku. Pracowałam już dla dwóch i dla żadnego nigdy
więcej ;-)
-
48. Data: 2009-04-13 19:28:06
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Kasia Haratym wrote:
>
> Jaki bank ma w tym interes? Przecież może wniosek odrzucić i po
> kłopocie. To jak napisałam nie jest w banku interesie.
Ale musi to zrobic.
Czyli pisemnie wysłać odpowiedz, że wniosek odrzuca i z jakiego powodu.
Nie ma, że może nie robić nic bo klient czegoś tam nie dopełnił, np nie
zadzwonił wcześniej na infolinię.
W interesie banku natomiast jest, żeby takie uzasadnienie odrzucenia
wniosku, bo "laseczka w podpisie jest troche krzywa" nie znalazło się w
prasie, a znalazło by się bardzo szybko zapewne.
Dlatego w interesie banku jest upewnić się, że to klient złożył
dyspozycję i ją wykonać.
Bnaki już wiedzą ile można stracić przez jeden artykuł w prasie.
-
49. Data: 2009-04-13 20:22:33
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "Kasia Haratym" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gs03mm$e89$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Marcin Wasilewski pisze:
>> Regulamin nie może być sprzeczny z ustawą. Tak samo, jeśli wyślesz
>> dyspozycję z potwierdzoną
>> notarialnie własnoręcznością podpisu, to bbank nie ma podstaw aby ją
>> zakwestionować.
> Regulamin nigdy nie jest sprzeczny z ustawą - ci co tworzą regulaminy to
> nie idioci.
Może bo piszą go ludzie, a ludzie są omylni. Poza tym czasami operator z
premedytacją umieszcza tam różne "bajki" w myśl zasady, że 99% klientów się
tego przestraszy, a ten 1% co tupnie nóżką i zakwestionuje regulamin, to
mówi się trudno i reklamację rozpatrzy na korzyść klienta. Tak więc albo nie
znasz życia, albo sama jesteś....
> Jeśli posiadacz tzw. zielonego dowodu znajdzie czas na notariusza, to
> znajdzie też na wyrobienie dowodu - no chyba, że nie chce go wyrobić bo
> nie, tak dla zasady.
Wg ustawy klient może potwierdzić swoją tożsamość na podstawie ważnego
paszportu wi bankowi nic do tego. Na podstawie
zapisów k.c. bank ma obowiązek wypłacić bez zwłoki środki klienta
zdeponowane na rachunku. Natomiast bank może sobie w regulaminie umieścić
zapis, że klient musi przyjść w krawacie i koszuli, co niezmienia faktu, że
zapisy te są bezprzedmiotowe i banku od obowiązku wykonania dyspozycji
klienta nie zwalniają.
>> 10.000 zł x 6% = 600 zł (eurobank)
>> w zasadzie trochę więcej bo dochodzi cotygodniowa kapitalizacja
>> 10.000 zł x 4,23% - 19% belkowego = 342,63 zł (mBank emax+)
>> (z uwzględnieniem comiesięcznej kapitalizacji)
>> Jeśli tobie ponad 250 zł rocznie "zwisa" to jesteś takim samym frajerem
>> jak ci co płacą za konta.
> Tak właściwie to kwoty, które podałeś nie do końca są zgodne, skoro musimy
> być taaacy dokładni. Nie ten algorytm do wyliczania, więc bez sensu było
> popisywanie się matematyką na poziomie szkoły podstawowej. Jak sama
> napisałam, jest to różnica 2% - to jakieś 200 PLN od podanej przeze mnie
> kwoty (plus jakieś grosze). To w skali roku nie są żadne pieniądze -
> więcej wydaje się na benzynę przy tankowaniu.
Jeśli 200 zł to jest nic, to po cóż te twoje puste mowy o tym, że
płacenie za konto to frajerstwo?
Takim samym frajerstwem jest zarabianie na depozytach mniej, jak można bez
trudu zarobić więcej.
> Uważam, że kretynizmem jest nazywanie posiadaczy kont w mBanku gołodupcami
> w momencie gdy kombinujesz jak zarobić 50-100 PLN więcej na lokacie w
> innym banku. Ot takie skojarzenie, nad którym może warto się zastanowić.
Jak już to 250 zł, trzymajmy się faktów. A fakty są takie, że w mBanku o
wiele trudniej uniknąć
belkowego nawet przy tak niskiej kwocie jak 10.000 zł, gdyż wybierając
krótszą czasowo lokatę tracisz na niższym oprocentowaniu depozytu, natomiast
wybierając dłuższą nawet przy minimalnym wkładzie lokaty wynoszącym 500 zł
wpada się w belkowe.
> Jak ktoś chce płacić za konto, bo będzie miał większą liczbę dostępnych
> bankomatów - np. PKO BP, to jego wola, jak ktoś nie chce to też jego. Nie
> uważam, żeby agitowanie, że eurobank był supcio, bo Ty masz konto w
> eurobanku było jakimś wyznacznikiem. mBank jak każdy bank ma wady i
> zalety. A nazywanie posiadaczy konto w PKO BP reliktami prl-u nie byłoby
> tak samo na miejscu jak określanie posiadaczy kont w mBanku gołodupcami.
> Szczególnie, kiedy sam lecisz na marne 200 w skali roku - a to poważne
> pieniądze nie są.
Nie nazwałem ich gołodupcami, tylko ofertę mBanku ofertą dla gołodupców,
gdyż osobie posiadającej oszczędności nie są w stanie nic zaproponować. Ale
to taka subtelna różnica, której pewnie nie pojmiesz. Sam posiadam konto w
mBanku i używam do pewnych celów, jednakże nikt normalny (w tym i ja) swoich
pieniędzy tam obecnie nie trzyma.
A co do PKO BP to trzeba być frajerem do kwadratu aby płacić blisko 10
zł miesięcznie za konto i nawet darmowych przelewów nie posiadać. Ale to
moje prywatne zdanie.
-
50. Data: 2009-04-14 05:38:41
Temat: Re: mbank i problem z wypowiedzeniem umowy
Od: Sebcio <s...@n...com>
Bogdan B. pisze:
> Nie dzwonię na mLinię i nie chodzę do punktów naziemnych.
> Dla mnie stosunek jakość/cena jest zadowalający.
Dopóki nie zaczniesz czegoś załatwiać. mLinia to niestety skuteczna i
kompetentna wyłącznie w podstawowych sprawach linia obrony banku przed
klientami. Gdy spróbowałem rozwiązać umowę eMaklera, odpisali mi że
skoro napisano w regulaminie że obowiązuje forma pisemna, to znaczy że
mam wysłać pismo pocztą. Jestem na etapie tłumaczenia, że zgodnie z
obowiązującymi przepisami podpisany elektronicznie PDF z treścią
wypowiedzenia wysłany na adres k...@m...pl jest równoważny temu,
czego zażyczyli sobie w regulaminie.
Dlatego mam już dość tzw. banków wirtualnych. Problem zaczyna się, gdy
trzeba cokolwiek załatwić co wykracza poza zakres serwisu
transakcyjnego. Z tego też powodu zostawiam w mBanku kredyt hipoteczny,
który notabene też był załatwiany w kilka miesięcy podczas gdy w innych
bankach trwało to kilka dni. Na razie wybrałem Alior i nauczyłem się
jednego - nie ma banków "cacy" i "be", wszystkie doją swoich klientów bo
to nie są organizacje "fair play"; ich celem jest dać zarobić
akcjonariuszom. Należy po prostu cały czas pilnować tego co robi bank i
obserwować co robią inne. Jak wyjdzie że inny bank jest w danym momencie
lepszy, należy do niego przejść.
--
Pozdrawiam,
Sebcio